Z PASJI DO MALARSTWA – sylwetka twórcza Roberta Cieślaka
ROBERT CIEŚLAK – artysta malarz pochodzący z Piotrkowa Trybunalskiego. Ukończył z wyróżnieniem studia magisterskie na wydziale Historii Sztuki Uniwersytetu im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie oraz magisterskie studia na wydziale Filologii Polskiej Uniwersytetu Łódzkiego. Laureat nagrody Związku Literatów Polskich w konkursie prozatorskim za opowiadanie pt. Renegatka. Dziennikarz „Telewizji Piotrków” i współpracownik łódzkiej telewizyjnej „Trójki” w latach 1998 – 2002. Od 2002 jest czynnym nauczycielem, przygotowującym młodzież licealną do matury i olimpiad wiedzy z języka polskiego i historii sztuki oraz organizatorem licznych plenerów i warsztatów malarskich dla młodzieży. Ma nade wszystko jedną pasję niepodlegającą żadnym zmianom – od 1994 roku systematycznie i profesjonalnie zajmuje się malarstwem olejnym.
Istotą malarstwa jest utrwalanie rzeczywistości. Tyle chyba można powiedzieć nie urażając nikogo – od tego pewnika są już tylko niezliczone koncepcje artystyczne bardziej lub mniej związane z poglądami filozoficznymi oraz ich interpretacje. Zawsze wobec piękna: w jego umiłowaniu bądź jemu wbrew. Mądrzy ludzie twierdzą, że największe i najpiękniejsze rzeczy wytwarza natura i przypadek, mniejsze zaś sztuka, która korzystając z wielkich i pierwotnych dzieł natury wyrabia te mniejsze, które my wszyscy nazywamy dziełami sztuki. (…) Jeśli dla czegoś warto żyć to dla oglądania piękna – pisał starogrecki filozof Platon, wyraźnie dając do zrozumienia, że sztuka tworzona przez człowieka jest jedynie marną namiastką prawdziwego piękna, które widzimy w naturze. Artystami bylibyśmy zatem przede wszystkim podziwiając naturę – marnymi artystami natomiast, gdybyśmy jej piękno próbowali utrwalić za pomocą rysunku, farb czy rzeźby. Nie takie to jednak proste, gdy w tej samej kolebce filozofii Sokrates, nauczyciel Platona stwierdza: Jeśli chcecie przedstawiać piękne kształty, to ponieważ trudno jest znaleźć człowieka zbudowanego bez zarzutu, łączycie z wielu ludzi to, co w każdym jest najpiękniejsze, i w ten sposób osiągacie, że ciała w całości wydają się piękne. Do tego Arystoteles, uczeń Platona: Sztuki bądź uzupełniają przyrodę tym, czego nie zdoła zrobić, bądź ją naśladują. I cóż? Artystą i to nie z założenia marnym może być ten, kto ma odwagę nie tylko naśladować piękno widziane w naturze, ale nawet je uzupełniać, poprawiać, stosując świadome wybieranie elementów pięknych i komponowanie z nich jakiejś całości.
Poglądów teoretycznych w kolejnych wiekach rozwoju kultury europejskiej będzie całe mnóstwo, ale już w tych kilku myślach można odnaleźć istotę całego problemu: co znaczy być artystą?

Artysta to kontemplator, artysta to też jednak ten, kto naśladuje, a wreszcie ten, co modyfikuje oglądany świat, upiększając go według własnej miary, stając się kreatorem tworzonej rzeczywistości.
Czy któryś z tych trzech typów artysty jest ważniejszy, prawdziwszy, mądrzejszy? Osobiście twierdzę, że nie. Są to trzy różne odzwierciedlenia tego samego problemu: wyrażania naszej fascynacji światem, który obserwujemy, naszego nim zadziwienia, naszej zgody bądź kontestacji, naszej reakcji na niego.
…
Robert Cieślak
Dalszy ciąg artykułu znajdziecie Państwo w październikowym wydaniu magazynu TALENTS.