Kręta Droga do Malarstwa:
Marzenia się spełniają
Opowiem historię swojej drogi do malarstwa, pełnej trudności i zwrotów akcji. Mam nadzieję, że zainspiruje ona osoby, które tworzą z pasji, mimo braku formalnego wykształcenia artystycznego. Moje marzenie o malarstwie wciąż się spełnia.
Początek pasji
W 1994 roku, po kilku latach pracy we Włoszech, zadzwoniłem do mojego przyjaciela Andrzeja, który powiedział mi, że maluje obrazy. Zaskoczony, pojechałem do niego i okazało się, że naprawdę tworzy. Zdecydowałem się spróbować malować. Przygotował dla mnie farby i sztalugę.
„Namalowałem pięć obrazów, które pojechały na wystawę, ale niestety zostały skradzione. To był dla mnie szok, ale pomyślałem, że skoro ktoś je ukradł, to musiały się podobać. ”
Postanowiłem malować dalej. Niestety, z powodu osobistych problemów, odstawiłem malowanie na 19 lat.
W 2012 roku, po operacji oka, postanowiłem namalować obraz w podziękowaniu mojej koleżance Marioli. Zaczynałem od pasteli, bo brakowało mi oleju lnianego do malowania olejami. Kupując niezbędne materiały, nauczyłem się techniki pasteli, a po stworzeniu pierwszych prac, wręczyłem je Marioli. Chociaż nie byłem zachwycony, obiecałem sobie kontynuować. Michał, mój syn, zachęcił mnie, bym dalej malował, więc zacząłem tworzyć kolejne prace. Michał stworzył mi fanpage na Facebooku, co umożliwiło mi pokazanie swojej twórczości szerszemu gronu.
…
Sławomir Bąk
Dalszy ciąg artykułu znajdziecie Państwo w marcowym wydaniu magazynu TALENTS.
